Od czasu do czasu ludzie zapytuja w Tolkienowskich grupach dyskusyjnych o tradycje zwiazane ze slubami w Srodziemiu, tak aby mogli dodac nieco urozmaicenia do swoich wlasnych slubow poprzez powtarzanie "tradycji" swojego ulubionego fikcyjnego swiata. To mily pomysl, ale trudno jest znalezc u Tolkiena wiele szczegolow na temat slubow.
On _wspomina_ o slubach. Aragorn zaslubil Arwene w Gondorze. Byl to krolewski slub, ktory musial wygladac podobnie jak slub ksiecia Karola z Diana Spencer. Slub Berena i Luthien rowniez musial byc swego rodzaju sensacja, ale Tolkien praktycznie nic o nim nie pisze.
W jednej ze wczesnych wersji historii o Tuorze i Idril zostaja oni zaslubieni przez Turgona w Gar Ainion, Placu Bogow, a cale miasto swietuje. Ale Tolkien porzucil idee izby Valarowie mieli byc w jakims stopniu "bogami", i prawdopodobnie Gar Ainion przestal byc czescia Gondolinu.
W _Silmarillionie_ slub Tuora i Idril wciaz czczony jest swietem, lecz nie wspomina sie o zadnych szczegolach.
Swietem uczczono takze wspolny ozenek dzieci Hadora i Halmira. Tak wiec swieta i uczty zdaja sie byc stala czescia tradycji weselnej w Srodziemiu, podczas gdy my mamy zwykle probe (rehearsal w oryg. - uw. tlum. [1]) dwa dni przed slubem, i przyjecie zaraz po ceremonii.
Zaslubiny Aldariona i Erendis odbyly sie w zachodnim Numenorze, a przybyli nawet Eldarowie i wreczyli im wiele podarunkow na uczcie. Tak wiec wydaje sie ze (co najmniej wsrod Dunedainow) uczta i dawanie prezentow byly odpowiednikiem naszego wesela.
Bylo rowniez zwyczajem dla ojca panny mlodej klasc jej dlon w dloni pana mlodego. Thingol czyni tak z Luthien, a Elrond z Arwena i Aragornem, lecz ten zwyczaj nie wydaje sie czescia samej ceremonii. Raczej jest to publiczna deklaracja zgody ojca na ozenek, symboliczny sposob powiedzenia: "Daje moja corke temu czlowiekowi." Bylo to cos rownowaznego dzisiejszemu wysylaniu zaproszen. Kazdy kto widzial zlozenie dloni mogl sie uwazac za zaproszonego na ceremonie (ale to tylko spekulacja).
Spiew i tance byly wazne dla ludzi Srodziemia. Mozliwe ze recytowano piesni lub poematy na slubach, przynajmniej w ksiazecych domach, i ze czesc swietowania skladala sie z tancow (tak jak dzisiaj tance stanowia czesc wesela).
Wydaje sie wiec ze Tolkien wyobrazal sobie sluby w Srodziemiu bardzo podobnymi do tych ktore odbywaja sie we wspolczesnej kulturze zachodniej. Jedynym specjalnym gestem wydaje sie zlozenie przez ojca reki corki w dloni pana mlodego PRZED ceremonia, i najwidoczniej nie bylo tam probnych ceremonii, lecz po prostu uczta po uroczystosci podczas ktorej mloda para siedziala przy stole i przyjmowala prezenty i gosci.
Prawdopodobnie stylizowanie slubu na wzor tych ze Srodziemia spowodowaloby kilka zdziwionych spojrzen i kasliwych komentarzy ze strony co bardziej szczerych krewnych obu rodzin. Lecz jesli dwoje ludzi chce sie zaslubic jak gdyby byli w Srodziemiu, byc moze znalazlby sie rozsadny kompromis pomiedzy dzisiejsza tradycja i Tolkienem.
[1, przypis autora] Zostalem ostatnio zapytany przez osobe ktora nie mieszka w Ameryce i nie posluguje sie na co dzien jezykiem angielskim co mialem na mysli mowiac o _rehearsal & reception_. Oto moja odpowiedz: Jest to zwyczaj amerykanski, chociaz nie wiem jak szeroko rozpowszechniony. Proba jest ta czescia ceremonii w ktorej pan i pani mloda, wraz z wybranymi czlonkami rodziny, druhnami, druzbami itp. pojawiaja sie w kosciele lub kaplicy na jeden do czterech dni przed wlasciwa ceremonia slubna. Kaplan (albo osoba ktora przeprowadza slub) urzadza probna ceremonie (chociaz prawdopodobnie bez tych wszystkich modlitw i spiewow - przynajmniej tak bylo w moim wypadku). Przyjecie urzadza sie po ceremonii slubu, czasami w tym samym miejscu, czasami gdzie indziej. Zwykle fotografuje sie pare mloda podczas gdy goscie slubni zbieraja sie u stolu. Mozna dostac duzo jedzenia - albo po prostu ciastko. Zwykle podaje sie szampan. Gdy mloda para sie pojawi, rozmawia z goscmi (na osobnosci, jesli mozna), i odprawiaja kilka tradycyjnych gestow: pan mlody zdejmuje podwiazke z nogi panny mlodej i rzuca ja kawalerom; panna mloda rzuca swoj bukiet niezameznym kobietom; oboje rozcinaja tort weselny i czestuja sie nawzajem kawalkiem. Bardziej wystawne przyjecia obejmuja tez obiad-kolacje i tance.