Tolkienowskie Czesto Zadawane Pytania (FAQ) sa pierwszym z dwoch pilkow informacyjnych na temat J.R.R. Tolkiena i jego pism, tym drugim zas sa Rzadziej Zadawane Pytania (LFAQ). Podzial pytan przebiegl wedlug kilku ogolnych kryteriow. FAQ sklania sie ku pytaniom interesujacym osoby ktore przeczytaly tylko _Wladce Pierscieni_ i _Hobbita_, razem z pytaniami dotyczacymi samego Tolkiena i tematow ktore wydaja sie podstawowe w odniesieniu do jego swiatopogladu (zwlaszcza zamilowan jezykowych). LFAQ zawiera pytania bardziej przyciemnionej natury, wiekszosc pytan dotyczacych dziel posmiertnych, i w ogolnosci aspekty natury i historii Srodziemia ktore sa wazne, ale ledwie dotykaja _Wladcy Pierscieni_. Zostal tam rowniez zawarty element osobistej arbitralnosci. Dla opracowania obydwu tekstow uzyto wszelkich dostepnych zrodel. Krytycyzm, poprawki i sugestie sa oczywiscie mile widziane.
William D.B. Loos
loos@hudce.harvard.edu
Od wydania z dnia 12 V 1996 nie doszlo do zadnych zmian z wyjatkiem tego ze adres autora zmienil sie z loos@frodo.mgh.harvard.edu na loos@hudce.harvard.edu.
Powrot do spisu tresciNastepujace osoby poczynily sugestie i wklad w powstanie obu FAQ:
Wayne.G.Hammond@williams.edu (Wayne Hammond Jr) carl@class.gsfc.nasa.gov (Carl F. Hostetter) paul@erc.msstate.edu (Paul Adams) wft@math.canterbury.ac.nz (Bill Taylor) cpresson@jido.b30.ingr.com (Craig Presson) simen.gaure@usit.uio.no (Simen Gaure) abalje47@uther.calvin.edu (Alan Baljeu) sahdra@ecf.toronto.edu (Sahdra Kuldip) sherman@sol1.lrsm.upenn.edu (Bill Sherman) markg@mistral.rice.edu (Mark Gordon) hunt@oils.ozy.dec.com (Peter Hunt) rrosen@cesl.rutgers.edu (Robert Rosenbaum)Powrot do spisu tresci
W obydwu tekstach, FAQ i LFAQ, znajduje sie pewna liczba odsylaczy do konkretnych pytan. Kazde pytanie do ktorego odsyla sie czytelnika oznaczone jest nazwa tekstu, czescia i numerem pytania. Tak wiec pierwsze pytanie z czesci o hobbitach z FAQ ("Czy hobbici byli podgrupa ludzi?") ma odnosnik w postaci (FAQ, Hobbici, 1). Czytelnik zechce zauwazyc ze czesc "Tolkien i jego dzielo" oznaczona zostala jako "Tolkien", a czesc "Ogolna Historia Srodziemia", jako "Ogolne". Np. pytanie "Kim wlasciwie byl J.R.R. Tolkien?" ma odnosnik (FAQ, Tolkien, 1), a pytanie "Co dokladnie zdarzylo sie na koncu Pierwszej Ery?" - (LFAQ, Ogolne, 1).
Cytaty ze zrodel zostaly oznaczone numerem tomu, czesci lub dodatku (np. PK, V, 2). PROSZE ROZROZNIAC pomiedzy _tomami_ i _ksiegami_ w przypadku _Wladcy Pierscieni_. WP sklada sie z trzech tomow (W, DW i PK) oraz szesciu Ksiag (I - VI), ktore sa bardziej naturalnym sposobem podzielenia opowiesci na szesc z grubsza rownych czesci. W kazdym tomie znajduja sie dwie ksiegi. Inne przykladowe odniesienia ponizej:
(Uwaga tlumacza: tytuly nieprzetlumaczone dotad na jezyk polski pozostawiono w brzmieniu oryginalnym)
Ogolne:
Dziela o Srodziemiu:
Inne dziela:
Dziela o charakterze odniesieniowym:
1) Kim wlasciwie byl J.R.R. Tolkien?
Tolkien byl z zawodu pracownikiem naukowym. Zajmowal nastepujace stanowiska: czlonek komitetu New English Dictionary (1918-20); wykladowca i pozniej profesor jezyka angielskiego w Leeds (1920-25), profesor jezyka staroangielskiego w Oxfordzie (1925-45) oraz profesor jezyka i literatury angielskiej tamze (1945-59). Jego zasadnicza dziedzina naukowa byly studia nad jezykiem anglosaskim (staroangielskim), i jego zwiazkami z pokrewnymi mu lingwistycznie jezykami (staronordyckim, starogermanskim i gockim), ze szczegolnym uwzglednieniem dialektu mercianskiego, tej czesci Angli w ktorej dorastal i mieszkal - ale interesowal sie rowniez srednioangielskim, zwlaszcza dialektem uzywanym w _Ancrene Wisse_ (manuskrypt z XII wieku, prawdopodobnie spisany w Anglii zachodniej). Co wiecej, Tolkien stal sie ekspertem od literatury napisanej w owych wymarlych jezykach. W rzeczy samej, jego niezwykla zdolnosc rownoczesnego czytania tekstow jako literatury i zrodel jezykoznawczych dawala mu wglad w oba aspekty; opisano to kiedys jako "jego jedyna w swoim rodzaju natychmiastowa wnikliwosc w jezyk poezji i poezje jezyka" (Scholar, "the Obituary")
Od mlodego wieku fascynowal go jezyk, zwlaszcza mowa polnocnej Europy, zarowno dawna jak i obecna. Z tego zblizenia do jezyka wyrosla nie tylko jego profesja, ale i prywatne hobby, tworzenie wlasnych jezykow. Ogolnie bardziej pociagala go cala "polnocna tradycja", ktora sklaniala go do uwaznego czytania jej mitow i eposow, i tych owczesnych autorow ktorzy rowniez do niej siegali, jak William Morris i George McDonald. Jego szeroka wiedza nieuniknienie doprowadzila do rozwoju roznych opinii na temat Mitu, jego zwiazkow z jezykiem, i waznosci Opowiesci; zainteresowan ktore dzielil ze swoim przyjacielem C. S. Lewisem. Wszystkie te rozne punkty widzenia: jezyk, tradycja bohaterska, Mit i Opowiesc (oraz bardzo zywa i gleboko zakorzeniona wiara i przywiazanie do katolickiego chrzescijanstwa) splotly sie z oszalamiajacym efektem jego opowiadan: wpierw legend o Dawnych Dniach ktore posluzyly za tlo jego wymyslonym jezykom, a pozniej jego najslawniejszych dziel: _Hobbita_ i _Wladcy Pierscieni_.
Odniesienia: Biography; Letters; RtMe (zwl. rozdz. 1, o filologii); Inklings; Scholar. Opracowanie: WDBL, Wayne Hammond JrPowrot do spisu tresci
2) Czy jezyki spotykane we _Wladcy Pierscieni_ sa
prawdziwymi jezykami?
Jezyk Rohirrimow _byl_ prawdziwym jezykiem: anglosaskim (staroangielskim), podobnie jak ich kultura (z wyjatkiem koni), ktora przypominala te Anglow i Sasow (nie byl to jednak "standardowy" zachodniosaski dialekt staroangielskiego, ale raczej jego mercianski odpowiednik - RtMe, s. 94). Wiekszosc pozostalych jezykow WP nie zostala tak dobrze rozwinieta: encki, khuzdulski (krasnoludzki) i Czarna Mowa, jezyk Mordoru (np. na napisie na Pierscieniu). Adunaicki, jezyk Numenoru, rozwiniety w 1946, gdy Tolkien wykanczal WP, mial byc ponoc jego pietnastym wymyslonym jezykiem.
Odniesienia: Biography, 35-37 (II,3), 93-95 (III,1), 195 (V,2); Letters, #144 (przypis), #165, #297; RtMe, 93 (4, "The horses of the Mark"); Scholar, 12 (Obituary). Opracowanie: WDBLPowrot do spisu tresci
3) Co to znaczy gdy ludzie (albo sam Tolkien) mowia o nim
jako o "redaktorze" _Wladcy Pierscieni_?
Caly ten wymysl nie byl bynajmniej nowy; wielu autorow udawalo ze ich fantazje sa "prawdziwymi" opowiesciami z jakiegos dawnego czasu. Niewielu jednak uczynilo to tak gruntownie i skutecznie jak Tolkien. Najbardziej skutecznym skladnikiem jego pozorow byly aspekty jezykowe Srodziemia, albowiem on sam przybieral jedynie poze "tlumacza" rekopisow (patrz FAQ, Tolkien, 4).
Odniesienia: Nota wstepna do _Hobbita_ (przed rozdz. 1); WP, Prolog, Notka o Zapisach ze Shire; PK, Dodatki A, D, F; ATB, Przedmowa. Opracowal: WDBLPowrot do spisu tresci
4) Jak bardzo dokladnie zrealizowal Tolkien swoja fikcje
bycia "tlumaczem" _Wladcy Pierscieni_?
Przedstawiajac krajobraz jezykowy Srodziemia, Tolkien rozwinal owa procedure o wiele glebiej - glownym przykladem jest "podstawienie" anglosaskiego za rohirrimski. Rozumowal on tak: jezyk hobbitow jest odlegle spokrewniony z rohirrimskim; stad tez, gdy hobbici slyszeli mowe Rohirrimow poznawali wiele slow, ale sam jezyk tak czy owak byl dla nich niezrozumialy (PK, V, 3). Tolkien wiec probowal glebiej "podwoic" wrazenia jezykowe hobbitow "podstawiajac" ten jezyk naszego swiata (anglosaski), ktory tak sie ma do angielskiego jak rohirrimski do hobbickiej wersji Westronu.
W wymyslnej i subtelnej sieci jezykowej ktora stworzyl bylo o wiele wiecej niuansow (zawsze, jak cierpliwie tlumaczyl, w wierze "reprodukcji" jezykowej mapy Srodziemia w sposob ktory wspolczesni anglojezyczni czytelnicy mogliby sobie latwo przyswoic). I tak:
Odniesienia: PK, Dodatek F; Guide; Letters, #144, #297; RtMe, 88-89 (4, "Stars, shadows, cellar-doors: patterns of language and of history"). Opracowal: WDBLPowrot do spisu tresci
Poprzednie pytanie opisuje jak nazwy ze Wspolnej Mowy zostaly "oddane" w angielskim. _The Guide to the Names in The Lord of the Rings_, wskazowki Tolkiena dla tlumaczy, usiluje odniesc sie do tego problemu. Wylicza on tam kolumne nazw z indeksu i wskazuje ktore powinno sie przetlumaczyc (z racji pochodzenia ze Wspolnej Mowy), a ktore pozostawic niezmienione. Potrzeba by zrecznego przekladu by zajsc az tak daleko, ale bylby to tylko poczatek. Oddanie wielu zawilosci jezykowych opisanych w poprzednich pytaniach mogloby okazac sie prawie niemozliwe; dla przykladu, rohirrimski musialby zostac zastapiony jakims jezykiem tak spokrewnionym z jezykiem przekladu jak anglosaski wzgledem angielskiego.
Innym poziomem jest wydzwiek wszystkiego co sie mowi i o czym sie opowiada. Uzyty tam jezyk ma silny posmak archaizmu; nie jest to scisle odtworzenie tego jak mowili Anglosasi czy ludzie sredniowiecza, ale raczej tak scisle przyblizenie jak to mozliwe, przy zachowaniu zrozumienia przez wspolczesnego czytelnika. Nie bylo to przypadkiem, ale raczej umyslnym i dopracowanym planem (patrz Letters, #171).
Co wiecej, znajduja sie tam odmiany stylu w ktorym postacie z roznych srodowisk mowia Wspolna Mowa ("oddana" jako angielski, np. na Radzie u Elronda - W, II, 2, patrz tez RtME s. 90-93). A i w poszczegolnych postaciach styl zmienia sie w zaleznosci od okazji (PK, Dod. F, II). Tolkien podjal nawet probe zaznaczenia roznicy miedzy formami grzecznosciowymi i kolokwialnymi uzywajac archaicznych angielskich slow _thou_ i _thee_ (PK, Dod. F, II); przykladem np. scena z Aragornem i Eowina w Dunharrow (PK, V, II)).
I w koncu Tolkienowska poezja, czesto bardziej skomplikowana niz na pierwszy rzut oka, i ktora w wielu wypadkach nie da sie zapewne przelozyc (przykladem skrajnym jest piosenka Bilba o Earendilu; W, II, 1; T. A. Shippey wyroznil w tym wierszu piec roznych rodzajow wersow; RtME, s. 145-146).
Odniesienia: PK, Dod. F; V, 2; W, "Rada u Elronda" (II, 2); II,1; Guide; Letters, #171, #190 (o przekl. niderlandzkim), #204 (o przekladzie szwedzkim); RtMe, 90-93 (4, "'The Council of Elrond'"), 145-146 (6, "The elvish tradition"). Opracowanie: WDBLPowrot do spisu tresci
6) Czy wydarzenia we _Wladcy Pierscieni_ mialy miejsce na
innej planecie, albo cos takiego?
Pierwsza znajduje sie w _Prologu_. Mowi sie tam: "Te dni, Trzecia Era Srodziemia, dawno juz minely, a ksztalt wszystkich ladow sie zmienil; ale rejony w ktorych mieszkali naowczas hobbici sa bez watpienia tymi samymi w ktorych ciagle pozostaja: Polnocny Zachod Starego Swiata, na wschod od morza." (W, _Prolog_). Poniewaz nie wraca sie juz do tej sprawy ani w _Prologu_, ani w glownej opowiesci, nie czyni ona wielkiego wrazenia na wiekszosci czytelnikow, ale staje sie jasna gdy tylko sie ja wskaze.
Druga znajduje sie w Dodatku D, ktory przedstawia wiedze o kalendarzach w Srodziemiu. Rozstrzasanie sprawy zaczyna sie nastepujaco:
(*) 365 dni, 5 godzin, 48 minut, 46 sekund.
(PK, Dod. D)
Cytat jest juz w sam sobie dostatecznie wyrazny, ale to ze dodaje sie w przypisie dokladna dlugosc naszego wlasnego roku musi z pewnoscia usunac wszelkie watpliwosci.
Dalej ida wyjatki z trzech listow w ktorych omawia sie szerzej ta sprawe:
Letters, #165
Mysle historycznie. Srodziemie nie jest swiatem z wyobrazni (...) Teatrem mojej opowiesci jest ta ziemia, ta na ktorej my teraz zyjemy, ale czas historyczny jest wymyslony. Zasadnicze skladniki tego miejsca sa tutaj (co najmniej dla mieszkancow pln-zach. Europy) umiejscowione tak dokladnie ze oczywiscie odczuwa sie to miejsce znajomym, nawet jesli nieco zaczarowanym zakleciem odleglosci w czasie.
Letters, #183
(...) Mam nadzieje ze owa dluga lecz nieokreslona przerwa(*) w czasie pomiedzy upadkiem Barad-duru i naszymi dniami wystarcza dla "literackiej wiarygodnosci", nawet czytelnikom obeznanym z tym co wiadomo i co sie przypuszcza na temat prehistorii (...) Skonstruowalem, jak sadze, wymyslony _czas_, ale caly czas stalem mocno na wlasnej matce ziemi jezeli chodzi o _miejsce_. Wole to niz nieustanne szukanie odleglych globow w "przestrzeni". Aczkolwiek ciekawe, sa mi obce, i nie kocham ich miloscia krewniacza. Srodziemie (...) nie jest moim wlasnym pomyslem. Jest to modernizacja lub odmiana (...) starego slowa na swiat zamieszkany przez ludzi, _oikoumene_: "srod-", poniewaz pomyslalem o nim niejasno jako o usadzonym posrod okrazajacych Morz i (w polnocnej wyobrazni) pomiedzy lodem Polnocy i ogniem Poludnia. St.ang. _middan-geard_, sredn.ang. _midden-erd_, _middle-erd_. Wielu recenzentow zdaje sie zakladac ze Srodziemie jest jakas inna planeta!
Letters, #211
Letters, #211
Ostatnia uwaga zaznacza ze nie tylko miejsce jest naszym wlasnym swiatem, ale i ludzie w nim mieszkajacy sa nami, moralnie i fizycznie:
Letters, #183
Odniesienia: W, Prolog; PK, Dodatek D; Letters, #165, #183, #211 Opracowanie: WDBL, Carl F. Hostetter, Bill TaylorPowrot do spisu tresci
Jednakze geografia po prostu sie nie zgadza. Byl to rezultat nie tyle umyslnej decyzji Tolkiena by tak poukladac rzeczy, ale raczej uboczny efekt historii ukladania tekstu; pytanie nie pojawilo sie az do momentu w ktorym opowiesc byla zbyt rozwinieta, a mapa zbyt ustalona, by mozna bylo wiele zmienic.
Letters, #211
(...) Co do ksztaltu swiata w Trzeciej Erze, obawiam sie ze zostal on uksztaltowany "dramatycznie" raczej niz geologicznie czy paleontologicznie. Czasami zaluje ze nie uzgodnilem w jakis sposob wyobrazen czy teorii geologow z moja mapa. Ale to narobiloby jeszcze wiekszego zamieszania z ludzka historia.
Letters, #169
W jednym z listow Tolkien dostarcza wskazowek pomocnych w wyobrazaniu sobie okolicznosci roznych rejonow, ale nie pomaga to w rozwiazaniu powyzszego problemu, poniewaz znow uzyto polnocno-zachodniej Europy jako porownania, a nie zrownania:
Letters, #294
Odniesienia: W, _Prolog_; Letters, #294, #183, #211, #169. Opracowanie: WDBL, Carl F. HostetterPowrot do spisu tresci
8) Czy Shire bylo wzorowane na Anglii?
Konkretniej: Shire po prostu nie moze _byc_ Anglia w doslownym sensie; Anglia jest wyspa, a nawet zmiany w "ksztalcie wszystkich ladow" (W, _Prolog_) nie wystarcza do wytlumaczenia takiej rozbieznosci (zwlaszcza ze nawet zachodnia czesc Shire znajdowala sie okolo 200 mil od Morza). Niemniej jednak, Shire zostalo scislej oparte na Anglii niz kazda inna czesc Srodziemia na jakiejkolwiek czesci naszego swiata: klimat, nazwy miejscowe, flora i fauna, uksztaltowanie terenu, zywnosc, zwyczaje i sami mieszkancy sa na wskros angielskie. W efekcie Shire bylo wyidealizowana wersja wiejskiej Anglii z czasow dziecinstwa Tolkiena. Oto niektore z jego uwag w tej sprawie:
Letters, #178
Ale, rzecz jasna, jezeli odrzucimy fikcje "dawno temu", Shire opiera sie na wiejskiej Anglii, a nie jakims innym kraju tego swiata [pozniej w tym samym liscie Tolkien wskazywal ze Shire jest "wymyslonym odbiciem" Anglii.]Letters, #190
W Shire nie ma jakiegos specjalnego odniesienia do Anglii - poza tym rzecz jasna ze jako Anglik wychowany w "prawie wiejskim" miasteczku w Warwickshire na krancu swiata kwitnacej burzuazji z Birmingham (w koncu epoki wiktorianskiej!) biore swoje modele tak jak kazdy inny - z takiego "zycia" jakie znam.Letters, #181
W koncu, nalezy wielce uwazac aby nie mylic pomyslu oparcia Shire na Anglii z koncepcja ktora mozna znalezc w najwczesniejszych pismach Tolkiena, ze Tol Eressea (Elfi Dom) w koncu _stala sie_ Anglia. Pojawila sie ona w trakcie wczesnych przerobek _Ksiegi Zaginionych Opowiesci_ (ktora ostatecznie przybrala postac Silm). Bardzo prawdopodobne ze zostala zarzucona zanim jeszcze Tolkien przerwal prace nad _Zaginionymi Opowiesciami_ (1920). W kazdym razie, dawno juz zostala porzucona w czasie gdy zaczynal pisac WP (1937), i nie odgrywa roli w historii Srodziemia takiej jaka przedstawiono w WP, Silm, _Hobbicie_ itd.
Odniesienia: W, _Prolog_; Letters, #178, #181, #190; RtMe, 31-33 (2, "Survivals in the West"), 53-54 (3, "Creative anachronisms"); KZO 1, I, "Komentarz do _Chaty Utraconej Zabawy_"; Annotated Hobbit, rozdz. 1, przyp. 7. Opracowanie: WDBL, Wayne Hammond Jr, Bill TaylorPowrot do spisu tresci
9) Jakie zmiany nastapily w _Hobbicie_ po napisaniu _Wladcy
Pierscieni_, i co je dyktowalo?
[To pytanie odnosi sie do
glownych poprawek do rozdzialu z Gollumem, "Zagadki w
ciemnosci", nie do masy drobnych poprawek poczynionych w
innych miejscach.]
Gdy prace nad WP postepowaly, natura Pierscienia zmieniala sie. Nie byl juz "uzytecznym narzedziem magii", stal sie niedowolalnie przedmiotem mocy, a zachowanie Golluma wydawalo sie niewytlumaczalne, wrecz niemozliwe. W szkicach na brudno do rozdzialu "Cien Przeszlosci", Gandalfowi kazano robic mnostwo wykretow probujac przedstawic ta historie jako wiarygodna, nie calkiem skutecznie.
Tolkien rozwiazal trudnosc przepisujac rozdzial w jego obecnej formie, w ktorej Gollum nie ma jakiegokolwiek zamiaru oddania Pierscienia, ale raczej jest chetny pokazac Bilbowi droge, jesli przegra. Golluma zrobiono rowniez o wiele bardziej nedznym, jak przystalo na kogos zniewolonego i dreczonego przez Pierscien Mocy. Jednakze w tym samym czasie pretensje Bilba do Pierscienia zostaly powaznie zachwiane.
[Nalezy uwazac przy tym ostatnim punkcie. Sa tu wplatane dwie sprawy, dobrze podsumowane w _Prologu_: "Eksperci, co prawda, roznia sie co do tego czy ostatnie pytanie bylo zwyklym zapytaniem, czy tez zagadka (...), ale wszyscy zgadzaja sie ze przyjawszy je i probujac odgadnac, Gollum byl zwiazany swoja obietnica" (W, _Prolog_). Tak wiec kwestionowano wlasnie wygrana Bilba. Zalozywszy ze tak czy owak wygral, chociaz dzieki kwestii technicznej, mial pelne prawo do nagrody, ktora w starej wersji byl pierscien. W nowej wersji jednakze nie mial w ogole prawa roscic sobie Pierscienia, wygrawszy czy nie, bowiem Pierscien nie byl stawka gry.]
Sytuacja ktora osiagnieto w tekscie bylo istnienie dwoch wersji epizodu. Tolkien zrecznie uczynil ta okolicznosc czescia opowiesci sugerujac ze za pierwszym razem Bilbo _klamal_ (pod wplywem Pierscienia), aby podeprzec swoje zadania (Bilbo zapisal ta wersje w swoim dzienniku, ktora Tolkien "przetlumaczyl" i pozniej opublikowal jako _Hobbita_; stad tez blad we wczesnych wydaniach, pozniej "poprawiony"). Ten nowy lancuch zdarzen w opowiesci jest wylozony jasno w "O znalezieniu Pierscienia" (Prolog), i przez reszte opowiesci przyjmuje sie go za oczywisty (np. w "Cieniu Przeszlosci" i na Radzie u Elronda).
_Hobbit_ zaprezentowany w ten sposob pasuje do tego scenariusza calkiem niezle, chociaz Tolkien, z calkiem normalnych powodow literackich, ominal cala sprawe nieuczciwosci Bilba (byla to calkiem nieprzystajaca komplikacja ktora wyprowadzilaby wszystko z rownowagi). Terazniejsza proba zrobienia kroku w tyl i spojrzenia na caly obraz komplikuje sie jeszcze przez fakt ze Bilbo popelnil nieuczciwosc dwa razy.
Pierwszy raz, wyraznie zaznaczony, zdarzyl sie gdy po raz pierwszy opowiadal swoja historie Gandalfowi i krasnoludom, pominawszy zupelnie Pierscien - co niewatpliwie sklonilo Gandalfa do "dziwnego spojrzenia spod krzaczastych brwi" na Bilba (_Hobbit_, s.99). Pozniej (po epizodzie z pajakami) Bilbo ujawnil ze ma Pierscien, i to wlasnie w tym momencie musial wymyslic chwyt z "wygraniem prezentu" (niewiarygodna rzecz w tych okolicznosciach). Nie ma jednakze zadnej wskazowki w tekscie co do tej nieuczciwosci (jak zauwazono wyzej, bylaby to powazna pomylka literacka). Czytelnikom nie wskazuje sie ze gdy "Balin (...) nalegal zeby mu opowiedziec historie z Gollumem (...) znowu i znowu, z pierscieniem na wlasciwym miejscu" Bilbo nie odpowiada prawdziwa historia, zupelnie tak jak sie to opisuje w rozdz. 5. Z uwagi na to, "O znalezieniu Pierscienia" w _Prologu_ jest koniecznym preludium do WP.
Odniesienia: Hobbit, rozdz. 6, 8; "Zagadki w ciemnosci", rozdz. 5; Annotated Hobbit, rozdz. 6, przyp. 2), rozdz. 8, przyp. 11), dodatek A (tam podaje sie wersje oryginalna); W, "O znalezieniu Pierscienia" (Prolog); Biography, V, 2; RtMe, 59-60 (3, "The Ring as 'Equalizer'"); The Return of the Shadow (HoMe tom VI), (First Phase, III), 261-265 (Second Phase, XV). Opracowanie: WDBL, Wayne Hammond JrPowrot do spisu tresci
1) Czy Hobbici byli podgrupa ludzi?
W, _Prolog_
Hobbici sa, rzecz jasna, pomyslani jako galaz konkretnej _ludzkiej_ rasy (nie elfiej czy krasnoludzkiej) -- stad te dwa rody moga mieszkac razem (jak w Bree), i zwa sie po prostu Duzym Ludem i Malym Ludem. Nie sa calkowicie bez ludzkich wlasciwosci, ale przedstawia sie ich bardziej w kontakcie z natura (gleba i zywymi istotami, roslinami i zwierzetami), i nietypowo, jak na ludzi, wolnych od ambicji czy zadzy bogactwa.Letters, #131 (przypis)
The Firstborn. Tytul Elfow. Tlumaczyc "Pierworodni", bowiem Elfy pojawily sie na swiecie przed wszystkimi innymi mowiacymi stworzeniami (nie tylko ludzmi, ale i krasnoludami, odmiennego pochodzenia. Hobbici sa oczywiscie pomyslani jako specjalna odmiana ludzkiej rasy).Guide, haslo "The Firstborn"
Odniesienia: W, Prolog, "O Hobbitach"); Letters, #131 (przypis); Guide, entry for "The Firstborn". Opracowanie: WDBL, Paul AdamsPowrot do spisu tresci
2) Czy hobbici mieli zaostrzone uszy?
Letters, #27
_Annotated Hobbit_ cytuje ten list i dolacza sensowna ilustracje na nim oparta. [Prosze zauwazyc ze slowo "elfie" odnosi sie do elfow z popularnego folkloru, czesto obrazowanych z zaostrzonymi uszami. Elfy ze Srodziemia (z wyjatkiem Elfow Lesnych) byly naowczas znane tylko garstce ludzi.]Odniesienia: Letters, #27; Annotated Hobbit, rozdz. 1, przyp. 2. Opracowanie: WDBLPowrot do spisu tresci
3) Kiedy urodzili sie Bilbo i Frodo? Jakiej dacie w naszym
kalendarzu odpowiada ten dzien?
[W Dodatku D Tolkien przedstawia szczegolowe informacje na temat dlugookresowych niedokladnosci w Rachubie Shire, z ktorymi radzono sobie inaczej niz my to robimy. Oparlszy sie na tym, mozna wnioskowac ze RS w czasie opowiesci nagromadzila dwa lub cztery dni bledu, zaleznie od tego jak uwaznie hobbici czynili dlugookresowe poprawki, o czym sie nie mowi. Ten rezultat uczynilby rownowazna date 14 albo 16 wrzesnia, ale inne propozycje podnosza watpliwosci co do dokladnosci takich obliczen, tak wiec 12 wrzesien jest zapewne najbardziej oczywistym wyborem.]
Odniesienia: W, I,1; PK, Dodatek D. Opracowanie: WDBL, Paul AdamsPowrot do spisu tresci
W "Polowaniu na Pierscien" (NO, 3, IV) mowi sie ze Sauron wydedukowal z przesluchania Golluma to ze Bilbo musial byc takim samym stworzeniem (i rzeczywiscie, Gandalf wnioskowal podobnie z rozmow z Bilbem - W, I, 2). Ustep ponizej pokazuje ze autor "Polowania na Pierscien" akceptuje hobbickie pochodzenie Golluma: "[Gollum] byl calkowicie nie do poskromienia, chyba ze smiercia, jak i Sauron sie domyslil, zarowno po jego niziolkowatej naturze jak i po przyczynie ktorej Sauron do konca nie rozumial (...)".
Byc moze archaiczny styl wypowiedzi Gandalfa zwiekszyl niepewnosc. Gdy jeden z czytelnikow zasugerowal ze byc moze "lud Smeagola _nie_ byl 'hobbickiego rodu', jak to sugerowal Gandalf" Tolkien odrzucil ten pomysl. Dodal tez:
Letters, #214
Odniesienia: W, Prolog, "Notatka o Zapisach ze Shire"; I,2; PK, Dodatek B; NO, 3, IV, i; 3, IV, ii; Letters, #214. Opracowanie: WDBL, Craig PressonPowrot do spisu tresci
1) Czy Elfy mialy zaostrzone uszy?
[LAS] (2) 'sluchac'. N lhaw 'uszy' (jednej osoby), stara l. podw. *lasu -- stad l. poj. lhewig. Q lar, lasta- 'sluchac'; lasta 'sluchajacy' -- Lastalaika 'Ostrouchy', nazwa wlasna, por. N Lhathleg. N lhathron 'sluchacz, podsluchiwacz' (< *la(n)sro-ndo); lhathro lub lhathrando 'podsluchiwac'.
(The Lost Road, s. 367)
Niektorzy odrzucaja ten wniosek na podstawie tego ze owe objasnienia zostaly napisane zanim rozpoczeto pisanie WP, i dlatego moga sie do niego nie stosowac. Znaczace wiec jest ze element 'las' zachowal obydwa swoje znaczenia, jak to pokazuja przyklady z samego WP, takie jak Legolas ('Zielony Lisc'), 'lassi' (= liscie) w Lamencie Galadrieli i Amon Lhaw (Gora Sluchu).
Odniesienia: W, II, 8; II, 9; DW, III,5, III,8; Letters, #211; The Lost Road (HoMe tom V), s. 367 ("The Etymologies"). Opracowanie: WDBLPowrot do spisu tresci
1) Czy krasnoludzkie kobiety mialy brody?
PK, Dod. A
Poniewaz brody byly czescia wygladu, nie odzienia, krasnoludzkich mezczyzn, musimy wywnioskowac ze ich kobiety rzeczywiscie mialy brody.
Pytanie rozciagnieto rowniez na to czy wszyscy krasnoludzcy _mezczyzni_ koniecznie mieli brody (powyzszy wniosek opiera sie na takiej przeslance). Jezeli w ogole wspomina sie o tej sprawie, to przez stwierdzenia posrednie i przypadkowe odniesienia wiemy ze przynajmniej Thorin, Dwalin, Balin, Fili, Kili, Gloin, Bombur i Gimli niezaprzeczalnie brody mieli, tak wiec naturalnym jest zalozyc ze pozostali rowniez. Aczkolwiek zadne bezposrednie i ogolne stwierdzenie na temat stanu brod krasnoludzkich mezczyzn nie zostalo przedstawione jako fakt wiedzy, mysl ktora odbija przedstawiony wyzej poglad dotarla do Bilba juz na poczatku _Hobbita_ [gdy jedzie razem z krasnoludami trzymajac kaptur Dwalina] "Jego jedynym pocieszeniem bylo to ze nie pomyla go z krasnoludem, jako ze nie mial brody." W kazdym razie pojecie brodatego krasnoluda zdaje sie byc calkiem dobrze ugruntowanym zalozeniem.
Odniesienia: Hobbit, rozdz. 1, 2, 7, 10, 11; W, II, 1; PK, V, 9; Dodatek A, III. Opracowanie: WDBL, Peter HuntPowrot do spisu tresci
1) Kim byli Istari (Czarodzieje)?
Napisano ze w Zakonie bylo Pieciu Czarodziejow, ale tylko trzej pojawiaja sie w opowiesci:
-- Saruman ('Zreczny') Bialy
[w sindarinskim: Curunir ('Zreczny'); w
quenyi: Curumo]
-- Gandalf ('Elf rozdzki') Szary (pozniej Bialy)
[w sindarinskim: Mithrandir ('Szary
Pielgrzym'); w quenyi: Olorin]
-- Radagast Brazowy [w quenyi: Aiwendil]
Gandalf byl jedynym ktory dochowal wiary swojej misji, i ostatecznie udalo mu sie doprowadzic do upadku Saurona. Byl on rowniez straznikiem Pierscienia Elfow Naryi, Pierscienia Czerwonego (i zarazem Pierscienia Ognia).
2) Na Pieciu Czarodziejow tylko trzech pojawia sie w opowiesci.
Czy wiadomo cos o dwoch pozostalych?
Tolkien mowiac od siebie byl bardzo malo wyrazny w tej kwestii. W jednym z listow napisal ze nie wiedzial "nic jasnego" o pozostalej dwojce; "Sadze ze udali sie jako wyslannicy do odleglych krain na wschodzie i poludniu, daleko poza zasiegiem Numenorejczykow: misjonarze w krajach zajetych przez nieprzyjaciela, prawde mowiac. Czy odniesli jakies sukcesy nie wiem; ale obawiam sie ze zawiedli, tak jak Saruman, chociaz niewatpliwie w inny sposob; i podejrzewam ze byli zalozycielami lub zapoczatkowali tajemne kulty i tradycje magiczne ktore przetrwaly upadek Saurona." (Letters, s. 280).
Radagast z pewnoscia nigdy nie zostal zlym. Cytat powyzej sugeruje jednak ze jego zadaniem nie byl tylko kontakt z dzikimi zwierzetami, ale i budowanie mostow pomiedzy nimi a Elfami i ludzmi. Faktycznie, jego ptasi przyjaciele zbierali mnostwo informacji, ale skoro znosili je Sarumanowi jako glowie Rady, nie bylo to calkiem pozyteczne. Z drugiej strony, czesto sugerowano (chociaz brak na to jakiegokolwiek dowodu w tekscie) ze pojawianie sie orlow przy roznych okazjach moglo byc czesciowo jego zasluga.
Nie wiemy co stalo sie z Radagastem po koncu Trzeciej Ery. Wydaje sie jednak dopuszczalne ze, zwazywszy na bardziej niejasna nature jego upadku, wpuszczono go w koncu z powrotem do Valinoru.
1) Jaki byl zwiazek miedzy orkami i goblinami?
Oto co sie stalo: stworzenia do ktorych odnosila sie owa nazwa zostaly wymyslone razem z reszta tolkienowskiej subkreacji w _Ksiedze Zaginionych Opowiesci_ (pre-Silmarillionie). Nazewnictwo we wczesnych pismach rozni sie nieco, ale kierunek idzie od "goblinow" do "orkow". Bylo to czescia ogolnego trendu odchodzenia od terminologii tradycyjnego folkloru (Tolkien czul ze znajome slowa wywolaja zle skojarzenia w czytelniku, poniewaz jego stworzenia byly calkiem inne w pewnych aspektach). Z tych samych ogolnych powodow zaczal nazywac Elfy Glebi "Noldorami", zamiast "Gnomami", a juz w ogole unikal "wrozek" [faerie]. [Z drugiej strony utknal jezeli chodzi o "Czarodziejow", "niedoskonaly" przeklad slowa istari (medrcy), Elfy i krasnoludy; powiedzial kiedys ze wolalby dla tych ostatnich slowo "dwarrow" ktore, jak rzekl, bylo bardziej poprawne historycznie i jezykoznawczo, jesli pomyslalby o tym wczesniej.]
W _Hobbicie_, ktory z poczatku nie laczyl sie z Silmarillionem, uzywal znajomego terminu "goblin", na pozytek owczesnych czytelnikow. W czasie pisania WP, jednakze, zdecydowal ze "goblin" nie pasuje - orkowie nie byli goblinami z basni (patrz wyzej). Niewatpliwie odczuwal rowniez ze slowo "goblin", pochodzace z jezykow romanskich, nie mialo miejsca w dziele tak bardzo opartym na tradycjach anglosaskich i nordyckich w ogolnosci. Tak wiec w WP wlasciwa nazwa rasy jest "Orkowie" (przez duze O), i taka nazwa znajduje sie w indeksie razem z Entami, ludzmi itp., podczas gdy "goblinow" w ogole w indeksie nie ma. Jest mala grupka przykladow uzycia slowa "goblin" (zawsze przez male g), ale w tych wypadkach wydaje sie to byc rodzajem slangowego wyrazenia na orkow.
Wyjasnieniem Tolkiena wewnatrz opowiesci bylo to ze "prawdziwa" nazwa tych stworzen byl "ork" (zanglicyzowana wersja sindarinskiego _orch_, l.mn. _yrch_). Jako "tlumacz" starych rekopisow, "podstawil" wiec "goblina" za "orch", kiedy tlumaczyl dziennik Bilba, ale w Czerwonej Ksiedze powrocil do tamtej formy tego starego slowa.
[Faktycznym zrodlem slowa "ork" jest _Beowulf, i "orc-nass", przetlumaczone jako "truposze". Nie ma to nic wspolnego z orkami (rodzaj waleni - uw. tlum).]
1) Kim lub czym byl Tom Bombadil?
Tolkien wprowadzil Toma do WP na bardzo wczesnym etapie, kiedy ciagle jeszcze przemysliwal o nim jako o kontynuacji _Hobbita_, w przeciwienstwie do _Silmarillionu_ (patrz LFAQ, Tolkien, 1). Tom pasowal do poczatkowego (nieco dziecinnego) tonu pierwszych rozdzialow (ktore przypominaly te z _Hobbita_), ale w miare postepu opowiesci stawaly sie wyzsze w wydzwieku i ciemniejsze w tresci. Tolkien twierdzil pozniej ze pozostawil Toma dlatego ze jakkolwiek przedstawiony, Tom dostarczal opowiesci niezbednego skladnika (patrz ostatni paragraf). Kilka bardzo przekonywujacych powodow zostalo przedstawionych w listach #144 i 153.
Jezeli chodzi o nature Toma, istnieje kilka szkol:
a) Byl Maia (najbardziej popularna). Rozumowanie w tym przypadku jest proste: majac taka a nie inna galerie postaci ze Srodziemia, jest to najbardziej odpowiednia szufladka w ktorej mozna go (i Zlota Jagode) umiescic. Wiekszosc innych postaci w WP o zagadkowym pochodzeniu - Gandalf, Sauron, Czarodzieje i Balrogowie - okazywala sie w koncu byc Maiarami.
b) Byl Iluvatarem. Jedyne poparcie tego pomyslu lezy w dziedzinie teologii; niektorzy interpretowali wypowiedz Zlotej Jagody do Froda (F: Kim jest Tom Bombadil? ZJ: On jest) jako forme chrzescijanskiego "jestem ktory jestem", co w rzeczywistosci mogloby sugerowac Stworce. Tolkien odrzucil ta interpretacje dosc stanowczo.
c) T.A. Shippey (w _The Road to Middle-earth_) i inni sugerowali ze Tom jest "jedyny w swoim rodzaju". Ten pomysl ma posrednie poparcie samego Tolkiena: "Skoro jest to opowiesc, uwazam ze dobrze byloby gdyby wiele rzeczy pozostalo niewyjasnionymi (zwlaszcza jezeli wyjasnienie faktycznie istnieje); (...) a nawet w wieku mitow musi byc nieco zagadek, jak zawsze. Tom Bombadil jest jedna z nich (celowo)." (Letters, s. 174). Istnieja tez tu i owdzie odniesienia do innych bytow, ktore zdaja sie nie pasowac do zwyklego obrazka.
Ktorakolwiek teza jest poprawna, funkcja Toma w opowiesci jest zapewnie pokazanie szczegolnej postawy wobec wladzy i mocy. "Historia rozwija sie w aspekcie strony dobra i zla, pieknosci przeciw bezlitosnej brzydocie, tyranii przeciw krolowaniu, umiarkowanej wolnosci przeciw przymusowi ktory stracil jakikolwiek cel oprocz sily, i tak dalej; ale obie strony, zachowujaca i niszczaca, w pewnym stopniu pozadaja pewnej wladzy. Lecz jesli zlozylbys, jak to kiedys bywalo, "przysiege ubostwa", zrzekl sie wladzy i znajdowal radosc w rzeczach bez odniesienia do siebie, patrzac, obserwujac i w pewnej mierze poznajac, wtedy pytania o zalety i wady sily i wladzy moga stac sie dla ciebie zupelnie bez znaczenia, a srodki silowe calkiem bez wartosci." (_Letters_, s. 178). Tom reprezentowal "botanike i zoologie (jako nauki) i poezje, w przeciwienstwie do hodowli, rolnictwa i praktycznosci." (_Letters_, s. 179).
2) Co sie stalo z Zonami Entow?
Na to co z nimi sie stalo nie odpowiada sie w tej ksiazce. Mysle ze Zony Entow zniknely na dobre, zniszczone razem ze swoimi ogrodami w Wojnie Ostatniego Przymierza (3429- 3441 Drugiej Ery), kiedy Sauron uprawial polityke spalonej ziemi i zrujnowal ich kraine powstrzymujac pochod Sprzymierzonych w dol Anduiny. Przetrwaly tylko w swoim "rolnictwie", przekazanym ludziom (i hobbitom). Niektore, rzecz jasna, mogly uciec na wschod, lub nawet popasc w niewole; tyrani nawet w takich opowiesciach musza miec jakies zaplecze ekonomiczne i rolnicze dla swoich wojownikow i platnerzy. Jesli jakies w ten sposob przetrwaly, musialyby byc calkiem obce dla Entow, a kazde zblizenie byloby trudne - chyba ze doswiadczenia rolnictwa uprzemyslowionego i "wojennego" uczynily je nieco bardziej anarchistycznymi. Mam taka nadzieje. Sam zreszta nie wiem.
Letters, #144
Prosze zauwazyc ze powyzsze odniesienie do "polityki spalonej ziemi" Saurona czyni zniszczenie kraju Zon Entow bardziej powazna i umyslna sprawa niz wynikaloby z glownej opowiesci, w ktorej Drzewiec powiedzial po prostu ze "wojna przeszla przezen" (DW, III, 4).
Nastepujacy cytat zostal napisany w 1972, ostatnim roku zycia Tolkiena:Co do Zon Entow: nie wiem... Ale uwazan ze z DW, s. 80-81 jasno wynika ze dla Entow nie bylo "polaczenia" w "historii" -- lecz Enty i ich zony bedac stworzeniami rozumnymi znalazlyby jakis "ziemski raj" do konca tego swiata, za ktory madrosc Elfow i Entow nie potrafi zajrzec. Chociaz byc moze podzielaly nadzieje Aragorna ze nie sa "zwiazane na zawsze z kregami swiata, a za nimi jest cos wiecej niz pamiec."...
Letters, #338
[ DW s. 80-81 odnosi sie do _Piesni Enta i Zony Enta_, ktora recytowal Merry'emu i Pippinowi Drzewiec; mowa Aragorna ktora Tolkien cytuje znajduje sie w PK, Dodatek A.]
Podczas gdy powyzsze uwagi nie brzmia pocieszajaco, zostaje tak czy owak nierozwiazana zagadka rozmowy pomiedzy Samem Gamgee i Tedem Sandymanem w karczmie "Pod Zielonym Smokiem". Miala ona miejsce podczas drugiego rozdzialu W i wielu wskazywalo na nia jako mozliwy dowod przetrwania Zon Entow:
"W porzadku" powiedzial Sam, smiejac sie razem z
reszta, "ale co z tymi drzewoludzmi, tymi olbrzymami, jakbys
ich nazwal? Oni mi mowili ze jednego wiekszego od drzewa
widziano daleko za Polnocnymi Wrzosowiskami niedawno temu."
"Jacy _oni_?"
"Moj kuzyn Hal, na ten przyklad. On pracuje dla pana
Boffina w Podgorzu i czesto chadza do Polnocnej Cwiartki
polowac. On _widzial_ jednego."
"Mowi ze widzial, moze. Ten twoj Hal zawsze mowi ze
cos widzial, a moze widzi rzeczy ktorych naprawde nie ma."
"Ale to byl taki wielki jak drzewo wiazu, i chodzil -
chodzil siedmiojardowymi krokami, niech sie o cal pomyle."
"No to sie zaloze ze o wiecej niz cal. To co widzial
bylo wiazem, takim jak zwykle."
"Ale ten _chodzil_, mowie ci; a na Polnocnych
Wrzosowiskach nie ma wiazow."
"No to Hal nie mogl go widziec" powiedzial Ted.
W, I, 2
Ta rozmowa ma miejsce na poczatku opowiesci, kiedy jej ton byl ciagle tym z "dziecinnej opowiastki" i atmosfery _Hobbita_ (patrz LFAQ, Tolkien, 1). Gdy czyta sie ja po raz pierwszy, naturalnym odruchem jest przyjecie jej jako "wiecej tego samego" (tj. jeszcze jednej z roznych spraw "bajkowych"). Jednakze gdy tylko dowiadujemy sie o Entach, nie sposob przeczytac jej znowu myslac o nich. To wrazenie podkreslaja slowa samego Drzewca do Merry'ego i Pippina:
Kazal im opisywac Shire i jego krajobraz na okraglo. Rzekl
przy tym dziwna rzecz: "Nie widzieliscie kiedy jakiegos,
hm, jakis Entow w tych okolicach, czyz nie?" zapytal.
"Nie, nie Entow; Zon Entow, powinienem raczej rzec."
"Zon Entow?" powiedzial Pippin "czy w ogole sa do
ciebie podobne?"
"Tak, hm, no i nie; sam teraz naprawde nie wiem"
powiedzial Drzewiec z namyslem "Ale na pewno spodobalby
im sie wasz kraj, wiec tak sie tylko zastanawialem."
DW, III, 4
Wziete razem, te dwie rozmowy czynia stwierdzenie ze tym co widzial Halfast byla Zona Enta co najmniej prawdopodobnym. Jednakze, na ile mozna ustalic, Tolkien nigdy wyraznie nie laczyl tej sprawy z Zonami Entow, w istocie nigdy o niej nie wspominal. Pozostaje nam spekulacja. Fakt ze stworzenie opisane jako "wielkie jak drzewo wiazu" moglo nie byc Entem nie udowadania niczego w te czy wewte. Mogloby oznaczac ze cala opowiesc jest po prostu zmysleniem hobbita o duzej wyobrazni, ale rownie mozliwe jest ze Ent wysoki na czternascie stop wygladalby gigantycznie w oczach nieprzygotowanego hobbita, i ze cale wydarzenie zostalo przesadzone w opowiesci.
Nie pomoze nam rowniez analiza tekstowa. Sam Tolkien, w dyskusji nad swoimi metodami wymyslania, wspomina ze przygoda z Drzewcem byla zupelnie niezaplanowana az do momentu dojscia do tego miejsca w opowiesci:
Dawno juz przestalem _wymyslac_ (...) Czekam az zdaje mi sie ze wiem co zdarzy sie naprawde. Albo kiedy wyleje mi sie to na papier. Tak wiec, chociaz od lat wiedzialem ze Froda spotka jakas przygoda z drzewami gdzies daleko z pradem Wielkiej Rzeki, nie przypominam sobie wymyslenia Entow. Doszedlem do tego miejsca, i napisalem rozdzial "Drzewiec" bez przypominania sobie poprzednich mysli; po prostu takim jaki jest teraz. I wtedy zobaczylem ze, rzecz jasna, wcale nie spotkalo to Froda.
Letters, #180
Szkice na brudno w HoME potwierdzaja ze rozmowa Sama i Teda zostala spisana na dlugo przed tym jak Enty pojawiaja sie w opowiesci (_Return of The Shadow_, s. 253-254; _Treason_, s. 411-414). Tak wiec Tolkien nie mogl miec ich na mysli kiedy o tym pisal, i rzeczywiscie musial to byc zrazu przypadkowy, niejasno fantastyczny element. Z drugiej strony, tak jak wyrazil sie o Tomie Bombadilu, ktory rowniez pojawil sie wczesnie w opowiesci: "Nie pozostawilbym go gdyby nie spelnial jakies funkcji" (_Letters_, s. 178). Wniosek jest wyrazny: wszystko co pozostawiono we wczesnych rozdzialach pozostawiono z jakiegos powodu. Jesli uczynil tak z rozmowa Sama i Teda, musial wiedziec jak bedzie sugestywna. Ale niejasnym jest jak pasuje to do jego pozniejszych ciemnych rozwazan (chyba ze zmienil pozniej zdanie).
Moglo sie zdarzyc ze emocje Tolkiena klocily sie z myslami. T.A. Shippey zauwazyl ze "w drobnych sprawach byl bardzo poblazliwy" (RtME, s. 173). I tak kucyk Bill ucieka, Gryfowi pozwala sie udac na Zachod z Gandalfem, a w pozniejszych narracjach z NO Isildura ukazuje sie jako uzywajacego Pierscienia z o wiele wieksza niechecia - wreszcie wymysla sie furtke dla Galadrieli, oczyszczajac ja z win zbrodni Feanora (NO, s. 231-233). Mozliwe ze bedac milosnikiem drzew Tolkien chcial zachowac przynajmniej nadzieje ze Entowie i ich Zony odnajda siebie nawzajem, a ich rasa bedzie mogla sie rozwijac. Ale niechciane wnioski tego co w innym miejscu nazywal "logika opowiesci" musialy sie okazac nie do unikniecia.
Odniesienia: Letters, #144, #180, #338; W I, 2; DW, III; PK, Dodatek A, I, v, "Historia Aragorna i Arweny"; UT, 271-285 (Three, I), 231-233 (Two, IV); Return of the Shadow (HoMe tom VI), s. 253-254 (Second Phase, 15); The Treason of Isengard, s. 411-414 (rozdz. 22); RtMe, 173 (7, "The Dangers of Going on"). Opracowanie: WDBL, Paul Adams, Mark GordonPowrot do spisu tresci