Po trzymiesiecznej wyprawie na najtrudniejsza gore swiata, nieprzewidzianie dlugim pobycie w Islamabadzie, do Polski wrocili himalaisci, uczestnicy Miedzynarodowej Wyprawy na K2. Na Okeciu witani byli zdobywcy Piotr Pustelnik i Ryszard Pawlowski oraz Marek Grochowski, Jozef Gozdzik, Marek Rozniecki, Piotr Snopczynski. Tym samym samolotem wracal Maciej Berbeka z Zakopanego, ktory uczestniczyl w wyprawie na Nanga Parbat. Wszyscy bardzo schudli, sa opaleni, zarosnieci i szczesliwi.
Lecieli z Pakistanu via Londyn. W samolocie z Londynu zaloga PLL LOT powitala ich szampanem. Na lotnisku czekaly zony, dzieci, milosnicy gor. - Dziekuje wszystkim tym, ktorzy trzymali za nas kciuki i martwili sie. Bardzo sobie cenimy to, ze mielismy takie wsparcie z zewnatrz - powiedzial Piotr Pustelnik, zdobywca K2.
Na razie wszyscy chca odpoczac i wrocic do pracy. Nie mysla o nastepnej gorze, choc lodzcy milosnicy gor spekuluja, ze bedzie to Makalu, albo Manaslu.
Nie kraju nie wrocil jeszcze leader wyprawy na K2 - Krzysztof Wielicki. Jak juz pisalismy, po zdobyciu Czogori odlaczyl sie od wyprawy, by "po sasiedzku" zdobyc Nanga Parbat. Udalo sie. W poniedzialek 2 IX po poludniu wszedl na ostatnia gore brakujaca mu do "Korony Himalajow" - Nanga Parbat (8125 m n.p.m.). Jest teraz piatym czlowiekiem na swiecie, ktory wszedl na wszystkie 14 szczytow powyzej 8 tys. metrow. Zdobywal je przez 16 lat. Zaczal od Mount Everestu, na ktory wszedl zima 1980 roku razem z Leszkiem Cichym. Spodziewano sie, ze szczyt Nanga Parbat zaatakuje w polowie wrzesnia. Tymczasem 2 wrzesnia telefonowal juz z obozu na wys. 4800 m informujac o sukcesie. - To najbardziej swiatowa klasa - mowi Marek Rozniecki, lekarz wyprawy na K2. - Widzialem go w akcji. Skad w tym malym ciele jest tyle sily? On po prostu biegnie pod gore. Nigdy nie jest zmeczony. Mozna miec zastrzezenia tylko co do pokonywania ostatniej gory - to szalenstwo i nonszalancja.
Wczesniej "Korone Himalajow" zdobyli Wloch Reinhold Messner (w 1986 r.), Jerzy Kukuczka (w 1987 r.), Erhard Loretan ze Szwajcarii (w 1995 r.), Carlos Carsolio z Meksyku (wiosna 1996 r.). - Interesuje mnie tylko, zeby bylo drugie polskie nazwisko, po Jurku Kukuczce, w czolowce swiatowego himalaizmu - mowil "Gazecie" przed wyprawa.
Wioletta Gnacikowska
4.09.1996
Inne artykuly i wywiady Wioletty
Gnacikowskiej
Akademicki Klub Gorski w Lodzi - Strona
Domowa
Data ostatniej modyfikacji (Last modified): 1997.02.13.